Na ostatni dzień naszych słoweńskich wakacji zostawiliśmy sobie najbardziej rozpoznawalną atrakcję Słowenii – Jaskinia Postojna.
Potojna to w obecnej chwili nie tylko jaskinia – to cały kompleks na który obok jaskini składa się i muzeum fauny jaskiniowej Vivarij Proteus i wystawa dotycząca jaskini – EXPO Postojna Cave Karst i ogromna ilość budek z jedzeniem i pamiątkami, jak to w każdym miejscu turystycznym i nawet hotel.
Podczas wakacji 9 lat temu mieliśmy już okazje zwiedzić Jaskinie Szkocjańskie, które ogromnie nam się spodobały, zwłaszcza największe wrażenie zrobił most wiszący 50 m nad dnem jaskini. Tym razem chcieliśmy się przekonać czy Jaskinia Postojna jest faktycznie tak wspaniała i cudowna, że ściąga takie rzesze turystów każdego dnia.
Podjechaliśmy na ogromny, oczywiście dodatkowo płatny parking i udaliśmy się na poszukiwanie kas biletowych, w których za dwie osoby zostawiliśmy prawie 48 euro – nie ukrywajmy – mało to nie jest. W dodatku okazało się, że w ogóle nie można robić w jaskini zdjęć – nie ma możliwości dodatkowej opłaty jak przyzwyczaiły nas do tego jaskinie słowackie, jednak na początku zwiedzania przewodnik poinformował że można robić zdjęcia, ale bez lampy błyskowej. Ufff, super 😉
Spod kas ruszyliśmy pod wejście jaskini i w zasadzie z każda minutą nasze przerażenie rosło, widząc jaka masy ludzi stoi i czeka na wejście tak jak my. Niby wiedzieliśmy, że tak będzie, ale jakoś się nad tym szczególnie na zastanawialiśmy. No ale cóż, bilety kupione, a zresztą i tak chęć zobaczenia tego cudu była większa niż niechęć do masowej turystyki.
Po chwili na szczęście okazało się, że nie będziemy szli jedną wielką grupą a mniejszymi, podzielonymi ze względu na język. Oczywiście nasza grupa anglojęzyczna była jedną z większych, ale na to już wpływu nie mieliśmy.
Ruszyliśmy – najpierw korytarzem do kolejki, którą mieliśmy przemierzyć pierwszy odcinek (a na końcu zwiedzania też i ostatni). Nie powiem, żebym była przeszczęśliwa w tym ogromnym tłumie, jednak z każdym metrem, jaki przemierzaliśmy w wagonikach na mojej twarzy pojawiał się coraz większy uśmiech. Z każda chwilą coraz mniej dostrzegałam obecność innych ludzi, tak byłam zapatrzona w te cuda, które mijaliśmy po drodze, a które powstawały przez miliony lat.
Po pokonaniu 2 km kolejką zaczął się drugi etap zwiedzania – piechotą licznymi korytarzami biegnącymi na różnych poziomach. Tutaj tak naprawdę idąc powoli mogłam w pełni podziwiać piękno jaskini. Ogromna ilość sal wypełnionych stalaktytami, stalagmitami, potężnymi stalagnatami czy niesamowitymi draperiami naciekowymi zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie. Byłam w niejednej już jaskini, jednak ta faktycznie wybija się ponad prawie wszystkie. Jest niesamowita pod każdym względem.
Pod koniec zwiedzania w specjalnie przygotowanym akwarium prezentowany jest odmieniec jaskiniowy – płaz żyjący jedynie w wodach jaskiniowych krasu dynarskiego. Ponoć stał się on czymś w rodzaju maskotki Jaskini Postojnej, jednak osobiście średnio rozumiem jego fenomen.
Naprawdę nie dziwię się, że Jaskinia Postojna jest tak sławna, znana i że aż taka ilość ludzi do niej przybywa. Jak na początku co nieco krzywiłam się na kwotę, jaką musieliśmy tam wydać, tak pod koniec zwiedzania stwierdziłam, że warta jest każdego wydanego eurocenta.
i tak na koniec – zdjęcia owszem, w miarę dobrze wyszły, ale zdecydowanie, nigdy! nie oddadzą piękna, ogromu, majestatu jaskini. Ją trzeba zobaczyć na własne oczy 🙂
Jaskinia Postojna – praktycznie
– długość trasy turystycznej – ok 5,5 km, z czego ok 4 km pokonywane kolejką
– czas zwiedzania – ok 90 min
– temperatura w jaskini – standardowo – ok 10 st. C
– od listopada do marca – tylko 3 wejścia dziennie (10:00, 12:00, 15:00), im cieplejsze miesiące, tym więcej wejść na dzień
– cena biletu, kiedy my byliśmy tj 01.10.2016 – 23,90 euro od osoby; na dzień opublikowania tekstu tj 25.02.2018 – 25,80 euro od osoby
– wrażenia – bezcenne
– więcej info na stronie jaskini: https://www.postojnska-jama.eu/en/
byłam, podziwiałam, polecam 🙂
My byliśmy kiedyś na Słowacji w jednej z jaskiń i bardzo mi się tam podobało 🙂
Faktycznie, na Słowacji jest sporo jaskiń i też w kilku byliśmy. Ale słoweńskie są zdecydowanie okazalsze i z dużo większą szatą naciekową.wiec jeśli będziecie kiedyś w tamtych rejonach to koniecznie poświęćcie trochę czasu – albo na postojną albo na skocjańską – na pewno się Wam spodoba 🙂
Byłam wielokrotnie w różnych jaskiniach w Europie i Azji, ale Postojna zrobiła na mnie największe wrażenie. Jest potężna, nie da się opisać jej piękna… I te niesamowite formacje, jak z bajki!
Cudne zdjęcia 🙂
Mi zdecydowanie bardziej przypadła do gustu Jaskina Szkocjańska, zdecydowanie mniejsza komercha niż Postojna i ten klimat! 🙂
i do tego most kilkadziesiąt metrów nad podziemną rzeką – to ze Szkocjańskiej pamiętam najbardziej, bo zrobiło na mnie największe wrażenie. ciężko mi trochę porównać te dwie jaskinie, bo w Postojnej byłam rok temu, a w Szkocjańskiej z 10 lat wcześniej. Jedno jest pewne – obie są niesamowite 🙂
wygląda fantastycznie! zachęciłaś mnie do podróży 🙂